Ostatnio na włosach było gładko i prosto, więc tym razem chciałam, żeby pojawiły się fale.
Czego użyłam ?
- szampon Farmona skrzyp polny
- odżywka Isna Brown Color Shine
- żel lniany
- serum na końcówki Avon
Żel lniany wykonałam w trochę inny sposób, niż zazwyczaj. Nieraz jego konsystencja była zbyt rzadka i spływała z włosów. Postanowiłam zmienić proporcje i zamiast dwóch łyżek i szklanki wody, dodałam trzy czubate łyżki siemienia na szklankę wody. I nareszcie było tak, jak trzeba. Glut był gęsty i ciągnący się. Takiego glutka nałożyłam po umyciu, na lekko podsuszone włosy, pod bawełnianą koszulkę, coś na styl metody koszulkowej. Jednak koszulki nie trzymałam na głowie ( jak to brzmi :p) przez całą noc, a jedynie przez ok. trzy godziny. Po ściągnięciu lekko ugniotłam włosy, żeby wydobyć lepszy skręt i pozbyć się sztywności.
Efekt:
Niestety nie załapałam się na naturalne światło, stąd zdjęcie z lampą.
Efekt wyszedł całkiem fajny. Włosy były mięciutkie, nawilżone no i pofalowane. Niestety i tym razem efekt nie utrzymał się zbyt długo. Na pewno lepiej byłoby, jakbym dodała odrobinę drogeryjnego żelu, ale wtedy mogę zapomnieć o miękkich i błyszczących włosach. Kiedyś pewnie skuszę się i na takie rozwiązanie. Na razie jestem zadowolona z możliwości, jakie daje mi sam glutek.
Wyglądają cudownie!
OdpowiedzUsuńMoje kręcą się tylko na opaskę, nie ma szans inaczej...
Pozdrawiam!
Przepiękne falowańce:) Zazdroszczę gęstych końcówek.
OdpowiedzUsuńSuper wyszly loki :)
OdpowiedzUsuńWyglądają inaczej niż zwykle, ale bardzo mi się efekt podoba, bo super błyszczą :)
OdpowiedzUsuńTen efekt na włosach jest rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńWow, super efekt! Fajnie to wygląda u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńpiękne te fale :)
OdpowiedzUsuńJakie prześliczne fale! :)
OdpowiedzUsuńAlez cudnie pofalowaly :)! Kochana wyprobuj wymieszac zel lniany ze sklepowym.
OdpowiedzUsuńSuper masz pofalowane włosy :)
OdpowiedzUsuńświetne fale, no i pięknie się błyszczą, a to serum z avonu znam :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszło!
OdpowiedzUsuńSpodziewam się, że gdybym zaczęła próbować nakładać glutek po myciu to miałabym posklejane włosy :)
Jej co za cudowne fale !! :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten szampon z Farmony :)
OdpowiedzUsuńSuper skręt, ja ciągle się zbieram do zrobienia glutka...
OdpowiedzUsuńfajnie tu u Ciebie! blog warty polecenia :)
OdpowiedzUsuńwarto było zaglądnąć tutaj! jest miło!
OdpowiedzUsuń