Dzisiaj o produkcie, który co prawda do tej pory nie był przeze mnie używany w celu, dla jakiego został stworzony, czyli do pielęgnacji niemowlęcej skóry, ale jestem do niego już dzisiaj na tyle przywiązana, że w przyszłości pewnie będzie miał szanse wykazać się na właściwym sobie polu :)
Pudru Babydream używam podczas panujących upałów codziennie, przed wyjściem z domu. Jest wspaniałym pochłaniaczem wilgoci i posypane nim stopy mniej się pocą i nie ślizgają w klapkach, czy sandałach.
Jest również niezastąpiony po depilacji. Znakomicie koi i przynosi ulgę podrażnionej skórze.
Ostatnio zużyłam suchy szampon Radical i postanowiłam nie kupować kolejnego opakowania, ani nie próbować rozsławionych suchych szamponów Batiste, tylko wykorzystać to co mam pod ręką. Wiadomą sprawą jest, że tego typu kosmetyki mogą być użyte bez szkody dla włosów raz na jakiś czas. Suchego szamponu nie używałam często i ja, ale i tak patrząc na przerażający skład, miałam wyrzuty sumienia.
Skład pudru Babydream nie straszy : Talc, Zink Oxide, Olea Europaea Oil, Allantoin, Parfum. Jest znacznie krótszy i bezpieczniejszy dla włosów - to niewątpliwy atut.
Działanie: porównując suchy szampon Radical i puder dla dzieci muszę przyznać, że nie widzę większej różnicy. Podobnie, jak w przypadku tego pierwszego obawiałam się, że trudno będzie pozbyć się całkowicie białego nalotu z włosów. Jednak nie jest tak źle. Puder rozsypuję przy nasadzie włosów, lekko rozcieram i pozostawiam na ok. 3 minuty, a później wytrzepuję nad umywalką i dokładnie rozczesuję włosy. Nadmiar sebum zostaje pochłonięte i efekt "wczorajszych włosów" zostaje na jakiś czas zażegnany. Jestem mile zaskoczona, że włosy wyglądają aż tak dobrze i nie ma śladu białego pyłu na skórze i włosach. No ale przyznaję, że namajtać głową i pojeździć szczotką po włosach trzeba sporo, żeby uzyskać taki efekt.
Myślę, że puder dla dzieci jest dobrym i tańszym (ok. 5zł) zamiennikiem dla często mniej wydajnych suchych szamponów, a poza tym jego pole działania jest znacznie szersze. Wiadomo, że nic nie zastąpi mycia włosów, ale w kryzysowych sytuacjach warto mieć go pod ręką.
Rzeczywiscie wielofunkcyjny:D
OdpowiedzUsuńTyle razy miałam go kupić, a jeszcze go nie mam :P.
OdpowiedzUsuńHehe ;) nie pomyślałam, że można go użyć w zamian za suchy szampon ;)
OdpowiedzUsuńMoi rodzice pewnie pomyśleliby, że chcę im coś powiedzieć... Ale coraz bardziej kusi mnie ten puder, słyszałam o nim same dobroci :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę wypróbować, wydaje się naprawdę lepszą opcją niż suchy szampon który jest droższy.. :)
OdpowiedzUsuńMoja mama w dawnych czasach w kryzysowej sytuacji używała zwykłej mąki. Też się sprawdzała :)
OdpowiedzUsuńTeż go mam, ale na razie testuję suchy szampon :)
OdpowiedzUsuńU mnie ten puder był pomocny przy depilacją pastą cukrową i przy podrażnieniach pod pachami.
OdpowiedzUsuńNie używam suchych szamponów, bo moje włosy bardzo ich nie lubią.
U mnie w domu zawsze gości jakiś puder :) niekoniecznie ten
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny w nagłej sytuacji :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego kosmetyku :)
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie bardzo ten wpis! Nie zatrzymuj się i rób swoje.
OdpowiedzUsuńPolecam tego bloga, jest świetny!
OdpowiedzUsuńzainspirował mnie ten wpis!
OdpowiedzUsuńtakie blogi to ja lubie! fajnie poczytać ciekawe wpisy
OdpowiedzUsuńsuper wpis
OdpowiedzUsuń