Dzisiejszy dzień dla włosów to przede wszystkim debiut nafty kosmetycznej na moich włosach. Początkowo byłam dość niechętnie do niej nastawiona, bo w końcu nie wnosi nic do pielęgnacji włosów, ale z drugiej strony byłam ciekawa, czy zdoła wygładzić włosy no i pozostawi miły dla oka blask.
Czego użyłam ?
- nafta kosmetyczna Kosmed nałożona na ok. 10 min. przed myciem
- szampon Love2Mix Organic z efektem laminowania
- maska lniana Sylveco nałożona na ok. 10 min. po myciu
- serum na końcówki Avon
- "olejek arganowy" Bioelixire na długość
Efekt :
Muszę przyznać, że po użyciu nafty spodziewałam się bardziej intensywnego blasku na włosach. A tutaj nic z tego. Znacznie większy połysk uzyskuję po nałożeniu oleju Amla. Wtedy włosy lśnią jak szalone i myślałam, że tutaj też tak będzie. No ale wygładzone są, co na pewno jest nie tylko zasługą nafty, ale też szamponu z efektem laminowania. Użyty w innych przypadkach, nie wygładził aż tak włosów, a w duecie z naftą nieźle je wyprostował. Włosy stały się też lekko usztywnione, co akurat niespecjalnie mi przeszkadza.
Ogólnie, to pierwszy raz z naftą nie należy do udanych, ale dam jej koleje szanse, żeby stwierdzić, czy to jednorazowe niepowodzenie, czy kosmetyk po prostu nie jest dla mnie.
śliczne wloski ;))
OdpowiedzUsuńwww.juiloy.blogspot.com
Twoje włoski chyba sporo podrosły! Śliczne są! U mnie nafta się sprawdza, ale wolę olejowanie i z reguły nie mogę nałożyć nafty, bo na moich włosach jest olej :) Przypomniałaś mi o olejku Amla - to był super olejek!
OdpowiedzUsuńChcę mieć już takie włosy! <3
OdpowiedzUsuńJakoś nie mogę się przekonać do nafty no :)
OdpowiedzUsuńWłoski prezentują się pięknie :)
Piękne :) Ja nafty nie używam, ale nie unikam produktów włosowych z parafiną :) Moja niedziela wypadła całkiem dobrze!
OdpowiedzUsuńPiękne :) Ja nafty nie używam, ale nie unikam produktów włosowych z parafiną :) Moja niedziela wypadła całkiem dobrze!
OdpowiedzUsuńPiękne :) Ja nafty nie używam, ale nie unikam produktów włosowych z parafiną :) Moja niedziela wypadła całkiem dobrze!
OdpowiedzUsuńMi nafta nie szkodzi w małyc ilościach przed myciem (3-4 kropelki dodane do maski przed myciem). Wtedy u mnie efekt jest super. W Większych ilościach niestety przeciąża mi włoski.
OdpowiedzUsuńMoja niedziela wyszła dobrze, również jestem jestem zadowolona :)
wygladaja swietnie ;)
OdpowiedzUsuńJa nie miałam jeszcze okazji wypróbować nafty. Twoje włosy bardzo ładnie się prezentują:)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu wypróbować tą maskę lnianą :D Śliczne włoski!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, CapelliSani.
Musze kiedys w koncu wyprobowac nafte :-)
OdpowiedzUsuńWidzialam ostatnio nafte w atomizerze w lokalnej drogerii ale raczej sie nie skusze
OdpowiedzUsuńFaktycznie jakby bardziej proste. Mnie się efekt podoba!
OdpowiedzUsuńŚwietne włosy :) Podoba mi się ten efekt, mimo iż nafta nie do końca spełniła swoje zadanie.
OdpowiedzUsuńjak dla mnie wyglądaja super ;) ale wiadomo, zdjęcie to tylko zdjęcie, ważne jak ty to odczuwasz ;) może druga próba będzie lepsza i będziesz bardziej zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńnie testowałam jeszcze nafty na swoich włosach :)
OdpowiedzUsuńAle masz długie włosy ;o
OdpowiedzUsuńNigdy nie stosowałam nafty na włosach, ale Twoje są piękne. :)
OdpowiedzUsuńJa także nie stosowałam nigdy nafty, ale na tą maskę lnianą z Sylveco mam chęć :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądają. U mnie nafta mocno wygładzała, teraz nie wiem jak będzie. Muszę spróbować :D
OdpowiedzUsuńmiałam ten szampon, ale się nie sprawdził. nafcie też mówię nie.
OdpowiedzUsuńJednak twoje włosy prezentują się slicznie! :)
Przypomniałaś mi o nafcie i w końcu do niej po latach wróciłam, efekt: burza sztywnych loków.A z tej serii co szampon z efektem laminowania używałam ostatnio maski i mogę Ci ja szczerze polecić :)
OdpowiedzUsuń