Ostatnia NdW to przede wszystkim próba nawilżenia włosów. Zima daje się we znaki i nie dość, że paskudnie się elektryzują, to ciągle są przesuszone. Już sama nie wiem, co jest gorsze.
Czego użyłam ?
- olej musztardowy nałożony na ok. 2 godziny
- czarne mydło Babuszki Agafii
- płukanka lniana
- odżywka lniana Farmona
- odżywka lniana Farmona
- serum wzmacniające A+E Biovax
Olej musztardowy lekko rozgrzewa skórę i poprawia krążenie, więc tym chętniej sięgam po niego zimą. Płukanka lniana, jak zwykle spisała się na medal. Dobrze nawilżyła włosy, pozostawiając blask i miękkość. Szkoda tylko, że stracił się przyjemny, kwiatowy zapach czarnego mydła.
Do zdjęcia nie rozczesywałam włosów, pozostawiłam ruloniki, które utworzy się pod bawełnianą koszulką, odsączającą nadmiar wody. Włosy po lnianej płukance są aż ciężkie od wilgoci i schną rekordowo długo, ale myślę, że dla nawilżenia, jakie daje, warto trochę pocierpieć.
Efekt:
w o w !
OdpowiedzUsuńŚliczne włoski a ich kolor najładniejszy :)
OdpowiedzUsuńAle masz śliczne włosy;) Cudownie gęste i błyszczące.
OdpowiedzUsuńSłyszałam wcześniej o tym oleju musztardowym jednak nie miałam okazji go uzywać ale widzę że muszę to zmienić :) piękne masz włosy :)
OdpowiedzUsuńale masz cudowne kręcone włosy :)
OdpowiedzUsuńJeju jakie gęste ! :)
OdpowiedzUsuńO jacie kręcę jakie piękne i gęste:)Szczęka mi opadła. POzdrawiam
OdpowiedzUsuńCóż za gęstość <3 Nie mogę się na nie napatrzeć!
OdpowiedzUsuńPodpowiedz mi jak robisz płukankę lnianą - bo ja kiedyś próbowałam rozcieńczyć żel lniany wodą, ale skończyło się na wodzie, która na koniec "klapsnęła" glutem :D
Ja początkowo też rozcieńczałam glutka wodą, ale kiedyś stwierdziłam, że płukankę przygotuję podobnie jak żel lniany, bo nie da się dać za dużo siemienia, zawsze się odgniecie na włosach i będą miękkie. Siemię gotuję ok. 10 minut, od razu odcedzam, czekam, aż przestygnie i używam do ostatniego płukania. Zawijam włosy w koszulkę, lub ręcznik, a później trochę ugniatam włosy, jednocześnie susząc je suszarką.
UsuńDziękować! :D
UsuńDługość boska!<3 Moje włosy kochają odżywkę lnianą, ale tą Joanny :)
OdpowiedzUsuńśliczne włosy :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne masz te włosiska ;-) chodzi za mną właśnie ta lniana płukanka. Jak ją wykonujesz?
OdpowiedzUsuńPisałam wyżej w odpowiedzi dla "Dziecko We Mgle" jak robię taką płukankę :)
UsuńŚwietne!!
OdpowiedzUsuńSerum jest cudowne ;)
OdpowiedzUsuńCo za objętość ;)
OdpowiedzUsuńNoo robią wrażenie ;)
OdpowiedzUsuńPiękny efekt. Chyba też spróbuję takiej wersji płukanki =)
OdpowiedzUsuńPiekne rulony sie porobily, a objetosc jak zawsze powala <3 Oj tak, wlosy po plukance lnianej sa ektstremalnie ciezkie ;)
OdpowiedzUsuńPiękne włoski! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt :) Moje włosy też chyba nie lubią zimy, bo również są wiecznie spuszone.
OdpowiedzUsuńTeż używam tego czarnego mydła i uważam, że jest fantastyczne ;)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad tym olejem musztardowym... Myślisz, że nie zrobi krzywdy szybko przetłuszczającym się i cienkim włosom?
Pozdrawiam :*
Na pewno nie zrobi im krzywdy,a nawet pomoże. Za każdym razem kiedy używam tego oleju włosy są pięknie błyszczące, dociążone i nawilżone. Zyskują więcej życia, a to o tej porze roku bardzo przydatne :) Wpisz sobie w wyszukiwarce po prawej stronie "olej musztardowy", kiedyś pisałam jakie z niego cudeńko.
Usuńaaaaale objętość ;) Piękne :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie tu podoba ciekawe informacje !
OdpowiedzUsuń