Z wielką ciekawością wzięłam się za tworzenie loków za pomocą chusteczek nawilżanych, bo efekty, które widziałam u innych bardzo mi się podobały i nie pamiętam przypadku, żeby skręt uzyskany w taki sposób był nieładny.
Jak udało mi się stworzyć loki na takich nietypowych papilotach ?
- Za robienie loków, zabrałam się dzień po myciu włosów, bo wiem, że skręt uzyskany na świeżo umytych włosach wytrzymałby tylko chwilę.
- Na włosy nałożyłam piankę utrwalającą , a w międzyczasie wyjęłam chusteczki z opakowania na ok. 15 minut, żeby troszkę przeschły. Dla tych, które wybrałam to odpowiedni czas, ale kiedyś miałam do czynienia ze znacznie bardziej wilgotnymi i myślę, że wtedy odstawiłabym je na godzinę, żeby nie były zbyt mokre.
- Włosy dokładnie rozczesałam, rozprowadzając piankę na całą ich długość. Podzieliłam włosy na dwie partie, a te jeszcze na sześć po każdej ze stron. W sumie przygotowałam dwanaście chusteczek. Duży wpływ na to, ile wybierzemy chusteczek ma gęstość włosów, u mnie nie ma nigdy mowy o jakiejkolwiek oszczędności.
- Z chusteczek zrobiłam ruloniki i nawinęłam włosy na całej długości. Przy mocno pocieniowanych włosach to dobre rozwiązanie. W innym przypadku pewnie zdecydowałabym się na zawijanie od połowy włosów. Każdy ślimaczek zawiązałam na końcach i muszę przyznać, że całość trzymała się na włosach całkiem nieźle.
- Spałam w takich papilotkach i nie czułam przy tym najmniejszego dyskomfortu. Było miękko i delikatnie pachnąco.
- Rano rozwinęłam swoje włosowe dzieło i ujrzałam to:
Przyznaję, że efekt bardzo mi się spodobał, ale wymaga jeszcze małego dopracowania. Następnym razem bardziej przyłożę się do najdłuższych, tylnych partii włosów, bo jeden papilot źle się zakręcił i powstał z niego pofalowany kołtun. Dużych plusem takiego skrętu jest długa trwałość. Myślę, że to nie tylko zasługa pianki, ale loki uzyskane za pomocą chusteczkowych papilotów same w sobie są mocne. Jakbym na koniec całość utrwaliła jeszcze lakierem, to już w ogóle byłabym zakręcona przez długi czas. W moim przypadku to coś niespotykanego i dlatego bardzo się cieszę z uzyskanego efektu. Polecam taki sposób na ładne, sprężyste, miękkie loki bez użycia wysokiej temperatury. Mało tego, że papiloty nie niszczą włosów, to dzięki delikatnemu składowi i obecności olejków, troszkę je rozpieszczają :).
Znacznie lepszy efekt osiągnęłam tutaj.
Znacznie lepszy efekt osiągnęłam tutaj.
ale kręciołki! :) cudowne wyszły :)
OdpowiedzUsuńSuper wyglądają, moim zdaniem jeszcze lepiej niż proste! :)
OdpowiedzUsuńwyszło świetnie, aż sama nabrałam ochoty na takie loczki :)
OdpowiedzUsuńTy nie potrzebujesz dodatkowych loków;)
OdpowiedzUsuńWyglądają pięknie, gdzieniegdzie powstały nawet urocze spiralki <3 Muszę wypróbować ten sposób!
OdpowiedzUsuńPiękny efekt.
OdpowiedzUsuńNigdy nie robilam lokow na chusteczki, ale sposob bardzo pomyslowy.
OdpowiedzUsuńPiękne loki :) U mnie niestety ta metoda się nie sprawdziła.
OdpowiedzUsuńAle ładne :) Ja zazwyczaj kręcę na opaskę, muszę spróbować z chusteczkami :D
OdpowiedzUsuńWooow ale świetny efekt :D muszę wytestować taką metodę w szczególności, że mam spory zapasu chusteczek ^^
OdpowiedzUsuńPiękne loki, muszę wypróbować tą metodę u siebie :)
OdpowiedzUsuńAle piękne...chyba też się na to skuszę :)
OdpowiedzUsuńOOOooooooo mamo cudowne !!!!!! :D musze wypróbować ten pomysł :D
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyszło ;) ;)
OdpowiedzUsuńTakiego sposobu jeszcze nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne kręciołki! Ja najczęściej kręcę metodą na opaskę, ale tej koniecznie muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne! <3
OdpowiedzUsuńPrzepięknie Ci wyszło :) Na tak gęstych włosach takie loki robią mega wrażenie :)
OdpowiedzUsuńTo ci dopiero pomysł :))))))
OdpowiedzUsuńPs.zostaję u ciebie i może wpadniesz do mnie?
Jakiej pianki uzylas do tego ?
OdpowiedzUsuńŻółtej Isany :)
UsuńNie znałam tego typu sposobu na loki ;) Muszę spróbować
OdpowiedzUsuńKoniecznie ! :)
UsuńHaha! Super tekst!
OdpowiedzUsuńBędę tu zagladać częściej miło sie czyta!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się twój styl.
OdpowiedzUsuńExtra jest ten wpis! polecam :)
OdpowiedzUsuń