Odżywka była moją pierwszą, stosowaną bez spłukiwania odżywką do włosów. Kupiłam ją ze względu na wcześniejsze, dobre doświadczenia z rodzimą firmą Farmona oraz fakt, że domowa maseczka z siemienia lnianego przynosi u mnie bardzo dobre efekty.
Co mówi producent ?
Odżywka zawiera wyjątkowo łagodne, naturalne składniki aktywne, które skutecznie pielęgnują włosy suche i łamliwe, poprawiając ich kondycję i wygląd.
Ekstrakt z lnu nawilża i odbudowuje zniszczone włosy, przywracając im witalność, sprężystość, miękkość i blask. Opatentowana kompozycja mikronizowanych białek pszenicznych wnika w strukturę włosów, dogłębnie je odżywia i regeneruje, zwiększając odporność na uszkodzenia. Dodatkowo ceramidy i keratyna uelastyczniają i wzmacniają włosy, zapobiegając ich łamaniu i rozdwajaniu się, a naturalny prebiotyk inutec intensywnie nawilża, ułatwia rozczesywanie i zapobiega elektryzowaniu się włosów, przywracając im piękny, zdrowy wygląd.
Spektakularne efekty:
- nawilżone, sprężyste i lśniące włosy,
- zmniejszona łamliwość i rozdwajanie się końcówek,
- większa odporność na uszkodzenia,
- piękne i zdrowe włosy .
Skład: Aqua (Water), Glycerin, Cetyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Cetrimonium Chloride, Propylene Glycol, Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Extract, Inulin, Lauryldimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Wheat Protein, Lauryldimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Wheat Starch, Hydrolyzed Keratin, Ceramide 3, Milk Lipids, Lactic Acid, Xanthan Gum, Disodium EDTA,
Diazolidinyl Urea, Iodopropynyl Butylcarbamate, Parfum (Fragrance), Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional.
Jak na tak niską cenę, skład odżywki jest całkiem dobry. Znajdziemy tu m.in. proteiny pszeniczne, wyciąg z nasion lnu, keratynę, ceramidy, olej z nasion słonecznika. Skład jest zbilansowany - mamy humektanty, emolienty i proteiny w jednym.
Sposób użycia: niewielką ilość odżywki nanieść na umyte, wilgotne włosy i rozprowadź na całej długości, aż po same końce. Nie spłukiwać.
Cena: 6-10zł/200ml
Zapach: ziołowy, lekko kwiatowy. Nie utrzymuje się długo na włosach. Jak dla mnie rewelacji nie ma,ale nie mogę też powiedzieć, żeby mi przeszkadzał. Konsystencja-typowa dla odżywki, rzadka i wodnista, ale nie miałam większych problemów z nałożeniem. Nie spływa z włosów. Wydajność - dobra. Nie pamiętam, kiedy kupiłam tę odżywkę, a w opakowaniu jest jej jeszcze sporo. Z tym, że nie nakładam jej dużo, boję się obciążenia włosów i ze względu na obecność protein, nie nakładam jej po każdym myciu włosów.
Odżywki używam tylko w jeden sposób, tak jak mówi producent, nie spłukuję jej. Ogólnie jestem z niej zadowolona, bo nadaje włosom miękkości, nawilżenia, lekkości,nie prostuje fal,a wręcz pomaga utrzymać skręt, pomaga w ujarzmieniu puchu, ułatwia rozczesywanie.
Mam jednak wrażenie, że odżywka sprawdzi się tylko na włosach niskoporowatych, zdrowych i niewymagających. Dla suchych i łamliwych, dla których jest kierowana, może okazać się zbyt lekka, nie dociąży ich wystarczająco.
Jeśli szukamy czegoś lekkiego, co pomoże utrzymać skręt i kosztuje niewiele, ta odżywka z pewnością będzie idealna.
Odzywki b/s sa niestety zbyt obciazajace dla moich wlosow:(
OdpowiedzUsuńKochana, obserowwałyśmy się wcześniej (rosewithcherry-różowy avatar) ale mój blog usunęła dziewczyna, która robiła mi design. Masz ochotę na ponowną obserwację na moim nowym blogu? Zacznij i daj znać u mnie, abym mogła się odwdzięczyć. www.similarose.blogspot.com-kliknij
OdpowiedzUsuńJeszcze nie potrafię się przemóc, by kupić odżywkę bez spłukiwania w formie innej niż spray.
OdpowiedzUsuńJa przez długi czas byłam wierna tylko odżywce b/s w spray'u, aż w końcu się przemogłam i trafiłam na tę odżywkę, nie żałuję:)
UsuńCiekawe jak sprawdziłaby się na moich włosach :)
OdpowiedzUsuńJa używam odżywki b/s z Joanny, w wersji z lnem i rumiankiem oraz balsamu z Mr Potters aloesowego i na razie nie zamieniam ich na nic innego :)
OdpowiedzUsuńSkład wydaje się bardzo fajny.
OdpowiedzUsuńFajna a ja musze kiedys w koncu zorbiz ze zwykłego lnu DIY
OdpowiedzUsuńJa mam tylko jedna odzywke bs z ziaji i nie uzywam jej za czesto bo niestety obciaza wlosy
OdpowiedzUsuńTą odżywkę stosuję od 6-8 miesięcy, nie pamiętam dokładnie. Jest dla mnie niezastąpiona, doskonale nawilża, wygładza. Mam włosy dociążone ! Moje włosy są wysokoporowate :) czyli sprawdza się na wysokoporach :)
OdpowiedzUsuńOoo widzisz,to świetnie:)
UsuńLubię odżywki bez spłukiwania :)
OdpowiedzUsuńPo Twojej recenzji mogę stwierdzić, że u mnie by nie wypadła zbyt dobrze, gdyż mam właśnie włosy suche i łamliwe, no ale wiadomo.. na każdego działa inaczej. Może jednak warto kiedyś przetestować ją bo cena faktycznie niewielka :)
OdpowiedzUsuńDokładnie,za taką cenę można wypróbować:)
UsuńLniana brzmi fajnie, ale b/s na moje cienizny nie zaryzykuje ;)
OdpowiedzUsuńnie widziałam nigdzie tej odżywki, a za taką cenę to warto ją przetestować :) obserwuje! :)
OdpowiedzUsuńMam awersję do odżywek bez spłukiwania, jakoś ich nie używam z obawy przed przeciążeniem, ale może powinnam się wreszcie do nich przekonać :) Ta z opisu wygląda na godną uwagi!
OdpowiedzUsuńByć może wypróbuję, jeszcze nie stosowałam kosmetyków tej firmy:)
OdpowiedzUsuńMam niskoporowate włosy i rzeczywiście - byłam z niej bardzo zadowolona :). Nakładałam dosłownie odrobinkę i to wystarczyło :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt :) Miałam kilka odżywek bez spłukiwania, ale stosowałam je raczej jak maski, bo włosy były okropnie niemiłe. Osobiście nie lubię takich mieszanych produktów - wolę kontrolować składniki np wg zachcianki " a dzisiaj nałożę proteiny" ;p
OdpowiedzUsuńJa ją spłukiwałam i świetnie się spisywała :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :)
Mój blog
Kochana a z kolei niskoporowatych nie obciąży? Moje włosy bez spłukiwania akceptują tylko spraye, inaczej wyglądam jakby mnie pies polizał :P
OdpowiedzUsuńObawiałam się obciążenia, więc ciągle zwlekałam z użyciem odżywki b/s. Na szczęście w przypadku tej opisywanej nic takiego się nie stało. Włosy nie były ani trochę obciążone:)
OdpowiedzUsuńTo na moich włosach się chyba nie sprawdzi ...
OdpowiedzUsuńZazwyczaj odżywki bez spłukiwania nie służą moim włosom, ale skoro ta nie obciąża to czuje się nią zaintrygowana. Z Farmoną mam raczej dobre doświadczenia :)
OdpowiedzUsuńChętnie kupię i wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńhttp://dajana44.blogspot.com/
Gdzie ją dorwałaś? Bo ja jej jeszcze nigdzie nie widziałam a z chęcią ją wypróbuję.
OdpowiedzUsuńSkład prezentuje się ciekawie. Muszę kiedyś wypróbować! :-)
OdpowiedzUsuń