Bardzo lubię robić peeling kawowy dłoni i twarzy. Za każdym razem, ciesząc się cudnymi właściwościami kawy, idealnie miękką i gładką skórą, zastanawiam się, zrobić kawowy peeling całego ciała, nie szorując później przez długi czas łazienki z fusów i czarnej mazi po kawie. Nawet nie chcę sobie wyobrażać wyglądu wanny po takim zabiegu. W końcu natrafiłam na blogi, których autorki pokazują, jak zrobić kawowy peeling w kostce. Oczywiście musiałam wypróbować :)
Do domowego peelingu użyłam:
- kostki szarego mydła
- 2 łyżeczek fusów
- 1 łyżki oleju kokosowego
- 1 łyżki wody
Według tego co czytałam na blogu, powinnam mydło zetrzeć na tarce. Ja jednak bałam się, że gdy następnym razem będę trzeć ser, albo marchewkę, czuć będę posmak mydła :( Poskrobałam zatem małym ząbkowanym nożykiem, ale jak widać na zdjęciu zostały grube płatki, przez co chyba mydło długo się topiło. Po ok 10 minutach dodałam olej kokosowy, troszkę wody i fusy,rozpoczęłam kąpiel wodną. Niestety masa nie wyszła mi idealnie pozbawiona grudek, a nie chciałam dopuścić do przypalenia się mydła.
Masę przełożyłam do silikonowych foremek, które akurat miałam w domu.
Peeling włożyłam do lodówki i z niecierpliwością czekałam, jakie cudo stamtąd wyciągnę. Po ok. godzinie, wyjęłam foremki i pobiegłam testować mydlany peeling na własnej skórze.
Pierwsze wrażenie było fantastyczne! Peeling okazał się nieco delikatniejszy, niż nałożenie bezpośrednio fusów na skórę, ale był równie skuteczny. Pojedyncze ziarenka kawy pływały w wodzie, więc nie bałam się zatkania odpływu, czego najbardziej obawiałam się przy tradycyjnym peelingu. Mydło w dotyku przypomina pumeks, ale taki delikatny. Nie ma mowy o mocnym ścieraku. Dla mnie w swojej strukturze mydło jest idealne do złuszczania naskórka i z pewnością na tym moja przygoda z wyrobem domowego mydła się nie skończy. Już myślę, co dodam do kolejnego wyrobu :)
Ciekawy pomysł, nigdy nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńTeż mnie to kusi, ale na razie trochę się wstrzymam z produkcją. Muszę skończyć kupny peeling najpierw :)
OdpowiedzUsuńCoś niesamowitego! pierwsze slysze, ale juz abrdzo tego pragne ^^
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł ;)
OdpowiedzUsuńJa też chwalę sobie peelingi kawowe - najlepiej ujędrniają skórę.
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię peelingi kawowe :)
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł, kawa jako peeling jest rewelacyjna:)
OdpowiedzUsuńOoooo super pomysł :)
OdpowiedzUsuńSuper! Doskonały pomysł. Peeling kawowy w czystej formie bardzo lubię, więc może spróbuję i tego :)
OdpowiedzUsuńfajny pomysł, bardzo lubię peelingi kawowe:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny przepis. Ja peelinguję dłonie peelingiem arganowym Eveline (polecam), ale jak mi się skończy, to nie wykluczam wykorzystania Twojego pomysłu :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł! może i mi uda się je wykonać :)
OdpowiedzUsuń♡ paaula-fotografia.blogspot.com
Skoro twoje wrażenie było fantastyczne, to muszę zrobić takie mydło peelingujące dla siebie. :)
OdpowiedzUsuń☆♛Zapraszam na mojego bloga --- KLIK♛☆
postanowiłam...w tym roku robię sobie mydło! :D
OdpowiedzUsuńI prawidłowo ! :)
UsuńBrzmi ciekawie, ale jednak jestem zbyt leniwa ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł. Stosowałam czasem tradycyjny kawowy. Muszę trochę zmodyfikować recepturę i wypróbować Twoją wersję ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe zainspirowałaś mnie :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł :) Jak będę mieć troszkę więcej wolnego czasu to je zrobię :) Wkurza mnie, że przy normalnych peelingu odpływ się czasami zatyka :(
OdpowiedzUsuńLubię klecić własnoręczne kosmetyki, ciekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńZostałaś przeze mnie nominowana do Liebster Blog Award :) Byłoby mi miło gdybyś wzięła udział http://petitabonita.blogspot.com/2015/01/liebster-blog-award.html
Też kiedyś robiłam takie kawowe mydełko, ale mi nie wyszło. Może jeszcze kiedyś spróbuję, bo tak jak Ty lubię kawowe peelingi ;)
OdpowiedzUsuńrobiłam podobne tylko dawałam aktywny węgiel zamiast kawy - wyszło super
OdpowiedzUsuńoo coś ciekawego :)
OdpowiedzUsuńMydło kawowe - marzenie ! Czy kawę parzyłaś czy dodałaś "surowe" fusy ?ydło topiłaś na parze czy z dodatkiem wody ?
OdpowiedzUsuńKawę parzyłam. Mydło topiłam w metalowej misce, którą wsadziłam do gotującej się wody. Do miski dodałam ok.10 łyżek gorącej wody i cały czas mieszałam, żeby nie przykleiło się do miski.
OdpowiedzUsuń