niedziela, 21 grudnia 2014

Dzisiaj drugi już TAG zawierający włosowe pytania i odpowiedzi. Blogowo-włosowa zabawa okazała się na tyle udana i interesująca, że jej autorka  Fair Hair Care postanowiła zadać kolejne pytania o tematyce włosów. Z miłą chęcią zasiadłam więc do napisania odpowiedzi,a teraz zapraszam do lektury.

Pytania od Fair Hair Care:
  1. Jaki jest Twój ulubiony produkt kuchenny, który wykorzystujesz na włosy?
  2. Ile miesięcznie wydajesz na pielęgnację włosów?
  3. Jaka jest największa wada i zaleta Twoich włosów?
  4. Co myślisz o pojęciu "włosomaniaczka"?
  5. Jaki jest Twój ulubiony sposób olejowania?
  6. Co robisz z włosami na noc?
  7. Opisz swój najbardziej nieudany włosowy eksperyment!
  8. Jak czeszesz się na co dzień i dlaczego?
  9. Jaki jest Twój ulubiony kanał o włosach na Youtube?
  10. Co w pielęgnacji włosów jest dla Ciebie najtrudniejsze? 
  11. Jaki gadżet/sprzęt do włosów chciałabyś mieć?
                                                                   Moje odpowiedzi:

1. Do pielęgnacji włosów z produktów kuchennych lubię miód. Dodaję go do dowolnej maski i po umyciu włosów nakładam mieszankę na głowę, trzymam na włosach 20-30min. Włosy stają się nawilżone,gładkie i niesamowicie miękkie. Początkowo bałam się, że nie zdołam spłukać miodka z kudełków,będą się lepić, czy coś,ale efekty miło mnie zaskoczyły.

2. Miesięcznie staram się nie przekraczać 50zł. Teraz, po dłuższym czasie włosomaniactwa udaje mi się to bez problemu. Na początku,kiedy nie widziałam, co służy moim włosom, eksperymentowałam dość sporo i kwota wydatków na włosy czasem wychodziła większa.

3. Wadą z pewnością mogę nazwać częste puszenie się włosów i wtedy mam na głowie istną szopę nad, którą trudno zapanować. Ogólnie lubię swoje włosy i może to nieskromne, ciężko wybrać mi ich główną zaletę. Najbardziej jednak cieszę się z tego, że włosy mi nie wypadają. Nawet przy zmianach pór roku, nie zauważyłam, żeby wychodziły zbyt obficie. Czytając blogi osób, które mają poważny problem z wypadaniem, naprawdę mogę się cieszyć, że mnie to na razie przynajmniej nie dotyczy.

4. Lubię je i jakoś tak miło mi się kojarzy :)

5. Ulubionym, bo dotychczas jedynym stosowanym przeze mnie sposobem jest olejowanie na sucho. Wstyd się przyznać,ale do tej pory nie próbowałam żadnych innych, chociaż coraz bardziej korci mnie nałożenie oleju na mokre włosy i pewnie w niedalekiej przyszłości spróbuję.

6. Na noc nie spinam, ani nie związuję włosów. Przerzucam je po prostu przez poduszkę.

7. Do nieudanego eksperymentu włosowego mogę zaliczyć laminowanie żelatyną. Zanim nałożyłam żelatynę na włosy to ta zdążyła już zaschnąć na tyle, że nie dała się swobodnie rozsmarować. Za drugim razem było tak samo i darowałam sobie kolejne próby. 

8. Na co dzień włosy związuję w kucyk i tak jest mi najwygodniej. Czasem zdarza mi się zostawić rozpuszczone,ale pogoda musi być do tego odpowiednia. Żadnego wiatru, mocnego słońca, czy siarczystego mrozu.

9. Nie mam takiego. Rzadko zaglądam na kanały Youtube, wolę czytać włosowe blogi.

10. Mam problem z nałożeniem odpowiedniej ilości kosmetyku na włosy. Początki włosowego szaleństwa to wiecznie za dużo oleju, maski, czy domowych produktów. Później ciężko domyć włosy, na które nałożę mnóstwo produktu i zamiast efektu WOW mam przyklapnięte, nijakie włosy. Dzisiaj staram się nakładać minimalną ilość,ale cały czas mam tendencję do przesady i różnie to wychodzi.

11. Hmm... na dzień dzisiejszy mam chyba wszystko, co chciałam mieć z gadżetów, czy sprzętów do włosów i nie przychodzi mi do głowy nic, o czym jeszcze marzę.

17 komentarzy:

  1. Dzięki za odpowiedzi! :)
    A ja nie lubię słowa "włosomaniaczka", kojarzy mi się z jakąś szaloną krejzolką, która zajmuje się tylko swoimi włosami :P
    Też lubię dodawać miód na włosy, ale częściej jednak korzystam z oliwy czy jogurtu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super odpowiedzi. Co do włosmaniaczki krejzolki muszę się zgodzić z Fair Hair Care :) hihi :P Chyba na początku mojej manii byłam taką krejzolką, bo w pracy nie chcieli już ze mną rozmawiać :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe u mnie chyba aż tak włosomaniactwo się nie objawiało,bo otoczenie raczej nie zwracało uwagi na moje włosowe odchyły:)

      Usuń
  3. Wygodnie Ci z włosami przerzuconymi przez poduszkę? Ja się za bardzo kręcę ;)
    Też zostałam nominowana do tej zabawy przez Fair Hair Care i myślę, że uda mi się na pytania odpowiedzieć po świętach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie wygodniej mi w rozpuszczonych,niż w związanych włosach. Śpię tak od dzieciństwa i jestem do tego przyzwyczajona:)

      Usuń
    2. Ja kiedyś też spałam w rozpuszczonych, ale odkąd zainteresowałam się pielęgnacją dla bezpieczeństwa związuję ;)

      Usuń
  4. Moje eksperymenty z żelatyną również nie należały do najlepszych... może kiedyś i nam się uda! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę spróbować kiedyś tego miodu na włosy, ciągle się obawiam, że mi je poskleja, ale pewnie niepotrzebnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zostałaś przeze mnie nominowana do tagu Liebster Blog Award:) Będzie miło jeśli weźmiesz udział: http://karolajnby.blogspot.com/2014/12/liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Też uwielbiam miód i olejowanie na sucho:)

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie miód również bardzo dobrze się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Też tak mam, że zawsze nałożę za dużo tego wszystkiego na włosy a potem są takie oklapnięte :)

    OdpowiedzUsuń
  10. A próbowałaś umieścić tę żelatynę w kąpieli wodnej?

    http://bsylwia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie próbowałam,ale dzięki za podpowiedź,może kiedyś skuszę się na ten sposób:)

      Usuń
  11. Ja tez wolę czytać włosowe blogi niż oglądać filmiki :) Chyba posty włosomaniaczek przemawiają do mnie bardziej :)
    Zapraszam do mnie, będę wdzięczna za klik w link
    http://kasjaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń