Dzięki uzdrawiającym właściwościom syberyjskich ziół maska momentalnie przywraca włosom naturalny blask i elastyczność. Intensywnie odżywia, przywraca włosom miękkość już po pierwszym zastosowaniu.
Żeń-szeń dalekowschodni - zawiera witaminy i mikroelementy, sprzyja wzrostowi i regeneracji włosów.
Cebulica syberyjska - zawiera saponiny - naturalne substancje myjące, delikatnie oczyszczające włosy.
Biały len - zapobiega łamliwości i rozdwajaniu się włosów.
Organiczny ekstrakt mchu islandzkiego - tonizuje skórę głowy
Wrzos islandzki - podnosi ochronne właściwości skóry głowy i włosa.
Miodunka plamista - zawiera cenne składniki mineralne, wzmacnia korzenie włosów.
PRODUKT ZAWIERA 100% NATURALNYCH SKŁADNIKÓW
Sposób użycia: nanosimy maskę na wilgotne, umyte włosy, rozprowadzamy na całej długości włosów, pozostawiamy na 3-5 minut, zmywamy wodą.
Skład INCI: Aqua, Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Panax Ginseng Root Extract (ekstrakt korzenia dalekowschodniego żeń-szenia), Pulmonaria Officinalis Extract (miodunka plamista), Scilla Sibirica Extract (cebulica syberyjska), Organic Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Oil (organiczny olej białego lnu), Organic Lichen Islandicus Extract (organiczny ekstrakt islandzkiego mchu), Phyllodoce Caerulea Extract (wrzos islandzki), Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Parfum, Caramel, Citric Acid.
Cena: 7zł/100ml w sklepie stacjonarnym
Od jakiegoś czasu jestem wielką fanką rosyjskich kosmetyków i z
chęcią je testuję. Tym razem w moje ręce wpadła maska momentalna blask i elastyczność
Bani Agafii. Zachęcona po raz kolejny dobrym, naturalnym składem, brakiem SLS
i parabenów z dużą ciekawością nałożyłam ją na włosy.
Producent pisze, że wystarczy 3-5 min., żeby cieszyć się
blaskiem i miękkością. Ja każda maskę trzymam 20-30 min. więc i z tą postąpiłam
podobnie, dając szanse na wykazanie wszelkich dóbr, jakie w sobie kryje.
Konsystencja maski jest lekka i dość płynna, ale nie na
tyle, żeby przepływała miedzy palcami, a później z włosów. Zapach przypomina mi
perfumy tyle, że męskie, ale na szczęście dość szybko znika z włosów. Kolor-karmelowy.
Po zastosowaniu tej maski byłam zawiedziona. Jak dla mnie działanie
ma podobne do odżywki, na maskę jest zbyt lekka i w sumie oprócz nadania minimalnego
blasku nie zrobiła zupełnie nic. Włosy nie były w jakimś strasznym stanie, ale
zdecydowanie oczekiwałam czegoś dużo więcej.
Pojemność saszetki nie daje większych szans na zatarcie
złego wrażenia po pierwszym użyciu i myślę, że wystarczy mi może jeszcze na
max 3 razy. Nie mówiąc już o tym, żebym mogła powiedzieć coś o przyśpieszonym poroście
,zmniejszeniu łamliwości, czy rozdwajaniu włosów. Jest jej po prostu za mało,
żeby trafnie ocenić, czy spełnia obietnice producenta.
Nie wiem, może nazywając maskę momentalną producent miał na
myśli to, że maska zagości w naszych zbiorach na moment i w moim przypadku będzie
to jednorazowa gościna, bo nie czuję się zachęcona do ponownego zakupu.
Blask na włosach przekłamany,nie jest oczywiście cudowną zasługą maski, tylko flesza. Pora roku nie pozwala mi niestety na wykorzystanie naturalnego światła.
Twoje włosy są bardzo gęste, oddaj połowę ! :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować, też polubiłam rosyjskie kosmetyki:)
OdpowiedzUsuńJa właśnie wchodzę w fazę fascynacji rosyjskimi kosmetykami, chętnie poczytam inne recenzje :)
OdpowiedzUsuńSpodobało mi się Twoje wytłumaczenie na to czemu maska jest momentalna :D
OdpowiedzUsuńWłosiska obłędne! :)
"Nie wiem, może nazywając maskę momentalną producent miał na myśli to, że maska zagości w naszych zbiorach na moment i w moim przypadku będzie to jednorazowa gościna, bo nie czuję się zachęcona do ponownego zakupu." - he he, dobre, może faktycznie :D
OdpowiedzUsuńJa bałabym się jednak takiej ilości ziółek ;)
Ale Ty masz piekne, geste wlosy :-) nie mialam tej maski, planuje kupic kilka saszetek z tymi maskami i zorganizowac rozdanie, :-)
OdpowiedzUsuńZamówiłam dzisiaj dwie maski w tej saszetkowanej formie, ciekawa jestem jak sprawdzą się u mnie. Bardzo podoba mi się Twój sposób pisania, niejednokrotnie się uśmiechnęłam podczas czytania tej recenzji :)
OdpowiedzUsuńJejuu jakie Ty masz włosy śłiczne :D
OdpowiedzUsuńTo światło faktycznie teraz jest straszne, ale włosy masz cudowne. Oby mi ta zazdrość na dobre wyszła :)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię serdecznie na mój nowy post :)
Zazdroszczę Ci gęstych włosów :)
OdpowiedzUsuńA co do produktu - cóż, 7 zł za takie maleństwo, w dodatku o słabym (jak piszesz) działaniu, to stanowczo za dużo...
Eh, szkoda, bardzo szkoda. Czaiłam się na nią. Już raczej nie kupię, skoro jest przeciętna i niewydajna.
OdpowiedzUsuńU mnie ta maska spisała się rewelacyjnie <3
Usuńjej jakie masz gęste włosy, zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że bubel. ps.piękne włosy
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdziła. Skład jest bardzo przyjemny. Bardzo ładne włosy :)
OdpowiedzUsuńwow dear you have beautiful hair! nice review! im now following you via gfc! hope you can visit mine and follow me too! kisses!
OdpowiedzUsuńwww.fashionizein.com
O kurcze co za objętość !
OdpowiedzUsuńDziwne, że się nie sprawdziła, bo skład wygląda przyzwoicie. Cóż, włosy i tak masz świetne ;).
OdpowiedzUsuńhttp://everythingandcooking.blogspot.com/
ale piękne włosy!!! :)
OdpowiedzUsuńobserwuję i będę obserwować twoją przygodę z włosomaniactwem :)
szkoda,że się nie sprawdziła, piękne włosy!:)
OdpowiedzUsuńU mnie maska sprawdziła sie rewelacyjnie .
OdpowiedzUsuńTą maskę można opisać dwoma słowami - "Blask i Elastyczność"
Na włosach wysoko porowatych spisuje się rewelacyjnie. Używam jej pod czepek i spłukuję po około20-30 minutach. Tak robię z każdą maską. Włosy są dociążone, elastyczne, ładnie odbijają światło. Mają naturalny błysk. Zdecydowanie polecam! Szkoda, że nie ma dużych pojemności bo ta maska będzie a w sumie już jest moim ulubieńcem. Minus - mała pojemność. Na moje włosy wystarcza na 3-4 razy