Maskę kupiłam przede wszystkim z ciekawości. Czytałam przeróżne opinie na jej temat. Jedne wychwalające ją pod niebiosa, inne wręcz przeciwnie. Na mojej głowie lądowało już kilka rosyjskich specyfików, które spisały się naprawdę wyśmienicie. Tym razem spotkało mnie lekkie rozczarowanie.
Co mówi producent ?
Maska drożdżowa to wspaniały sposób na przyśpieszenie wzrostu włosów. Drożdże piwne to naturalne źródło pełnowartościowego białka, witamin i mikroelementów, które przenikają w strukturę włosa, wzmacniając je i przyspieszając wzrost. Olej z kiełków pszenicy posiada działanie regeneracyjne i przeciwdziałające wypadaniu. Sok z brzozy to znany ludowy środek na wzmocnienie cebulek włosowych. Dzięki zawartości olejków z zimnego tłoczenia maska ułatwia rozczesywanie. Włosy stają się jedwabiste i pełne blasku.
Yeast Extract (drożdże), Betula Alba Juice (sok brzozowy); Inula Helenium Extract (oman wielki), Arctostaphylos Uva Ursi Extract (mącznica lekarska), Silybum Marianum Extract (ostropest plamisty), Cetrimonium Chloride, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Guar Gum; Triticum Vulgare Germ Oil (olej z kiełków pszenicy), Ribes Aureum Seed Oil (olej z nasion czarnej porzeczki), Pinus Siberica Cone Oil (olej z orzeszków cedrowych), Rosa Canina Fruit
Oil (olej z owoców dzikiej róży), Ascorbic Acid (witamina C), Panthenol (witamina B5), Glucosamine, Citric Acid, Parfum(zapach), Benzoic Acid, Sorbic Acid.
- Drożdże piwne (Yeast Extract) – poprawiają strukturę włosa, wzmacniają, przyśpieszają wzrost.
- Sok brzozowy (Betula Alba Juice) – wzmacnia cebulki włosowe, nadaje włosom blask, zapobiega wypadaniu.
- Oman wielki (Inula Helenium Extract) – działa antyseptycznie i przeciwbakteryjnie
- Mącznica lekarska ( Arctostaphylos Uva Ursi Extract) - znakomity naturalny antyseptyk
- Ostropest plamisty (Silybum Marianum Extract) - łagodzi stany zapalne i hamuje zmiany skórne.
- Olej z kiełków pszenicy (Triticum Vulgare Germ Oil) - regeneruje wnętrze włosów, odtwarza
naturalną osłonkę i wygładza ich powierzchnie. Chroni przed nadmierną utratą wody oraz promieniowaniem UV.
- Olej z nasion białej porzeczki (Ribes Aureum Seed Oil) – wykazuje działanie przeciwzapalne, intensywnie odżywia włosy.
- Olej z orzeszków cedrowych (Pinus Siberica Cone Oil) – ogranicza łojotok, zwalcza łupież, stymuluje krążenie podskórne i przeciwdziała wypadaniu włosów
- Olej z owoców dzikiej róży ( Rosa canina Fruit Oil) - odżywia, nawilża i uelastycznia włosy.
Źródło
Sposób użycia: nanosimy maskę na czyste, wilgotne włosy. Równomiernie rozprowadzamy na całej długości. Po 1-2 minutach, zmywamy wodą.
Cena: ok. 15zł/300ml
Zapach i konsystencja: maska pachnie bardzo słodko, "ciasteczkowo", osobiście lubię ten zapach, chociaż dla niektórych osób może być zbyt przesłodzony, drażniący, wręcz mdlący. Na pewno nie przypomina zapachu drożdży. Konsystencja to zdecydowanie największa wada tego kosmetyku. Jest rzadka, nawet bardzo rzadka, ucieka przez palce i musiałam się sporo natrudzić, żeby nałożyć ją na włosy, nie brudząc przy tym ubrania i podłogi. Maska wprost spływa z włosów. Taka konsystencja powoduje, że wydajność kosmetyku jest tragiczna. Wystarcza zaledwie na parę użyć.
Działanie: maskę nakładałam na ok. 20 min. na skalp i całą długość włosów. Dość szybko zasycha, więc spłukanie jej może przysporzyć mały problem. To co najbardziej rzuciło mi się w oczy, obserwując włosy po użyciu maski, to powiększenie objętości i uniesienie u nasady. Na tym pierwszym akurat specjalnie mi nie zależy, więc musiałam dodatkowo sama zdyscyplinować włosy, bo wyglądem przypominałam lwa. Jak już udało mi się zapanować nad dodatkową objętością, poczułam szorstkość na włosach, nie były zbyt przyjemnie w dotyku. A tego nie znoszę. Włosy były dość nabłyszczone, ale też bez szaleństw. Odnośnie przyśpieszenia porostu-nie zauważyłam, żeby zaczęły rosnąć w ekspresowym tempie. Zresztą, z taką ,a nie inną wydajnością ciężko to zaobserwować.
Podsumowując: Mimo ładnego, naturalnego składu i pozytywnym działaniem innych, podobnych rosyjskich kosmetyków, maska drożdżowa nie zyskała mojej sympatii. Może jest stworzona dla osób mających rzadkie, cienkie włosy, bo w uzyskiwaniu objętości jest naprawdę dobra. O przyklapie nie ma mowy. Ja pozostawię sobie po niej ciekawe, złote opakowanie i nie zapisuję się do grona fanów tej maski.
Kiedyś bardzo chciałam ją kupić. Później przeczytałam parę podobnych do Twojej opinii i zrezygnowałam. Twój post umacnia mnie w przekonaniu,że nie warto.
OdpowiedzUsuńNie miałam jej ale dzięki twojej recenzji na pewno nie kupie:)
OdpowiedzUsuńTeż ją miałam i wspominam dosyć przeciętnie. Bez szału, poza tym, że akurat w moim przypadku włosy były bardzo miękkie i miłe w dotyku.
OdpowiedzUsuńjuz się cieszyłam, że coś co może wspomóc porost, ale chyba sobie daruję :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdziła:( u mnie za to działała świetnie, jest jedną z mioich ulubionych masek;)
OdpowiedzUsuńszkoda że się nie sprawdziła:(
OdpowiedzUsuńŚwietny skład , szkoda ,że nie przypadła ci do gustu :(
OdpowiedzUsuńMnie też nie zachwyciła szczególnie
OdpowiedzUsuńRozważałam tę i łopianową i w końcu wybrałam tę drugą. Jestem ciekawa, jak zadziała na moje włosy.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ta się u Ciebie nie sprawdziła!
Ja robie domową drożdżową maskę, a z tej fimy mam wersję ziołową i jest rewalcyjna:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że sie nie sprawdziła
OdpowiedzUsuńW moim przypadku również słabo spisuje się na długości - włosy są miękkie, ale za lekkie i niedociążone, choć przyjemnie błyszczą ;) Za to rewelacyjnie spisuje się u mnie na skórze głowy :)
OdpowiedzUsuńMiałam na nią ochotę, ale później jakoś mi przeszło i raczej już jej nie wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńKilka dni temu założyłam nowego bloga, zapraszam :)
Mój blog
u mnie zadziałała genialnie pełno nowych włosów na głowie pojawiło się :)))
OdpowiedzUsuńU mnie tak samo.. Sprawdzila sie. Zuzylam 2 opakowan kiedy zauwazylam rezultat. Mnie dodatkowo mocno wypadaly. Produkt rewelacja. Wiadomo ze to tak jak przy rodzaju skory na twarzy. Jednemu sluzy drugiemu nie. Moim zdaniem nie powinno sie rezygnowac po zlej opinii lecz samemu wyprobowac. Majatek to nie jest. Placilam 6.50 w sklepie zielarskin. Ufajmy bardziej sobie niz opiniom blogerek
UsuńGreat Post. Lovely Blog. I am really loving your blog.
OdpowiedzUsuńI am following your blog. Hope you will follow back. xxx Keep in touch
BeautyDrugs new blog post click & comment
Również nie lubię tej maski, jest strasznie lekka i z długością nie robi prawie nic.
OdpowiedzUsuńPoza wspaniałym blaskiem jaki daje mi na włosach nie zauważyłam żadnych innych pozytywów. A zapach mi osobiście bardzo się podoba :)
OdpowiedzUsuńBrak objętości...to coś o mnie. Musze się kiedyś na nią w końcu skusić..
OdpowiedzUsuńHmmm, a chciałam ją wypróbować jako pierwszy rosyjski kosmetyk, którego będę używać... Ale na razie mam jeszcze czas na przemyślenie decyzji :D Pozdrawiam! :D
OdpowiedzUsuńU mnie dopiero czeka na wypróbowanie - może jeszcze w tym tygodniu, bo maski którą obecnie stosuję zostało mi raptem na raz. ciekawe jak się u mnie spisze...
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką rosyjskich kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ciekawią te rosyjskie kosmetyki ale nie miałam okazji jeszcze ich wypróbować :)
OdpowiedzUsuńA u mnie sprawdzała się bardzo dobrze, ale mam całkiem inne włosy niż Ty. Zgadzam się z wydajnością, jest straszna.
OdpowiedzUsuńRównież testuję od jakiegoś czasu ta konsystencja strasznie mnie denerwuje :/ po za tym taki dobry średniaczek ;)
OdpowiedzUsuńMam tą maskę w wish liście, ale teraz chyba znowu odsunę jej kupno na później. Szkoda, że nie działa u ciebie :/
OdpowiedzUsuńRównież mam gęste włosy więc pewnie u mnie by się nie sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdziła. :( Ja ją kupuję tutaj w dobrej cenie http://naturabazar.pl/Agafii-Maska-do-wlosow-drozdzowa-porost-wlosow-300ml-p18270
OdpowiedzUsuńI jestem z niej bardzo zadowolona z tego względu, że zahamowała wypadanie włosów i pojawiło się całe mnóstwo baby hair. :)