niedziela, 10 lipca 2016

Niedziela dla włosów (43)



Podczas kilku ostatnich NdW nadal starałam się zużyć zapasy kosmetyków, zalegających w każdym możliwym kącie. I tak, któregoś dnia okazało się, że nie mam już żadnego oleju do włosów. Nie sądziłam, że kiedyś nadejdzie taki dzień :) Z czystym sumeniem mogłam więc zakupić coś, czego działania byłam ciekawa. Wybór padł na olej z nasion bawełny, Nacomi. Był to doskonały wybór. Zakochałam się w tym oleju od pierwszego użycia, a przy regularnym stosowaniu było tylko lepiej. 
Włosy przede wszystkim stały się niewiarygodnie miękkie. Nie pamiętam, żeby po użyciu czegololwiek były aż tak miłe w dotyku. Olej pokonał nawet miodzik, który do tej pory był moim faworytem w kwestii miękkich włosów. Oprócz tego kudełki za każdym razem są nawilżone, błyszczące i solidnie wygładzone. Olej przy rozsądnej ilości nałożonej na włosy, zmywa się bez problemu. Tym razem użyłam do tego celu balsamu do włosów Babuszki Agafii. 
Olej z nasion bawełny nie jest drogi, dość wydajny i potrafi naprawdę wiele, więc na pewno nie rozstaniemy się zbyt szybko.

Efekt:




poniedziałek, 6 czerwca 2016

Argan Oil - serum do końcówek włosów, Joanna


Kremowe serum do zabezpieczania włosów to ciekawa odmiana względem tych dobrze mi znanych o gęstej, oleistej konsystencji, takich jak np. Bioelixire. Jeden i drugi kosmetyk zawiera olej arganowy, który jest przez producentów chętnie używany, głównie w nazwie.

Co mówi producent ?

Włosy suche i zniszczone, potrzebujące wyjątkowej pielęgnacji.
Serum, które trzymasz w dłoni zostało wzbogacone o niezwykle cenny olejek arganowym zwany także płynnym złotem Maroka. Ten orientalny składnik posiada właściwości pielęgnujące włosy i skórę głowy. Teraz i Ty możesz rozkoszować się korzyściami płynącymi z tych luksusowym dobrodziejstw, a Twoje włosy zyskają:

- regenerację zniszczonych partii
- mocniejsze końcówki włosów
- odżywienie i wygładzenie
- zmysłowy połysk
- ochronę przed puszeniem się

Przyjemna konsystencja i piękny zapach serum sprawią, że pielęgnacja włosów stanie się wyjątkowym rytuałem przywracającym naturalne piękno.

Sposób użycia: niewielką ilość serum wmasuj w końcówki wilgotnych lub suchych włosów. Nie spłukuj. Serum możesz również używać do wygładzenia większych partii fryzury.

Cena: ok. 6zł/50ml

Skład: 
aqua - woda, cyclopentasiloxane - silikon lotny, isopropyl myristate - emolient, dimethiconol - silikon zmywalny łagodnymi środkami myjącymi, propylene glycol - humektant, cyclohexasiloxane - silikon lotny, polyquaternium-37 - antystatykphenyl trimethicone - lekki silikonropylene glycol dicaprylate/dicaprate - lekki emolient, Argania Spinosa Kernel Oil - olej arganowy, polyquaternium-10 - antystatyk, Panthenol - prowitamina B5 - humektanthydroxyethyl cellulose - zagęstnikTrideceth-6 - (PPG-1) - emulgator, disodium EDTA - stabilizator, konserwant, triethanolamine - (TEA) - chemiczny regulator pHParfum - substancje zapachowe, amyl cinnamal - substancja zapachowa, hexyl cinnamal - substancja zapachowa, limonene - składnik kompozycji zapachowej (woń cytrynowa), DMDM hydantoin - konserwant, methylchloroisothiazolinone - konserwant, CI 19140 - barwnik cytrynowo - żółty CI 17200 - barwnik czerwony.

 

W składzie roi się od silikonów i innych substancji, które w żaden sposób nie są w stanie zregenerować i odżywić włosy. Za to końcówki zostają szczelnie otulone silikonową kołderką. 

Serum mieszka w małej, stojącej tubce. Zamknięcie na "klik" sprawia, że mamy kontrolę nad ilością kosmetyku, którą chcemy wycisnąć z opakowania. Wydajność serum jest całkiem porządna, puste opakowanie powędrowało do kosza po ok. 3 miesiącach. Zapach - intensywny, słodki, karmelowy. Konsystencja - gęsta, kremowa.


 Serum z olejkiem arganowym służy do zabezpieczania końcówek przed rozdwajaniem. W tej roli sprawdziło się bardzo dobrze. Nie zauważyłam żadnych rozdwojonych końców, a do tego całkiem świetnie radzi sobie z wygładzeniem włosów na długości i zapobiega puszeniu. 
Dodatkowego, zmysłowego blasku po użyciu nie zauważyłam. Włosy pod tym względem wyglądały jak zwykle. Serum nie przetłuszcza i nie obciąża włosów. Co najważniejsze, śmiało mogę używać je do okiełzania baby hair. Wiecznie fruwające wokół głowy włosy zostały zdyscyplinowane, wygładzone. Intensywny zapach o dziwo nie utrzymuje się długo na włosach. Wizualnie fryzura z pewnością sporo zyska, ale wiadomo, że nie jest to niestety stały efekt. Dla mało wymagających, zdrowych włosów, którym potrzebna jest tylko lekka ochrona przed uszkodzeniami, serum jest wystarczające. Jednak nie jestem pewna, czy poradzi sobie z ochroną zniszczonych i bardzo suchych końcówek. Dla takich czupryn skład powinien obfitować w większą liczbę nawilżaczy i emolientów, tutaj pod tym względem jest niestety słabiutko. Jednak biorąc pod uwagę niską cenę, dobrą wydajność i nietypową jak na serum konsystencję - można spróbować.









poniedziałek, 9 maja 2016

Niedziela dla włosów (42)


Ostatnimi czasy na moich włosach gości niewiele nowości i rzadko eksperymentuję. Nadal staram się wykorzystywać zalegające w szafkach zapasy i przez jakiś czas nie powiększać grona moich włosowych kosmetyków. Czasem jednak, ciekawość bierze górę i do koszyka wpadnie coś nieplanowanego. Tak było z maską Perfect.me Natural Oils Repair. Naczytałam się o niej sporo dobrego, a że cenę ma przystępną, postanowiłam zaryzykować. 

Czego użyłam ?

- szampon pokrzywowy Barwa Ziołowa
- odżywka Biovax pogrubienie i zagęszczenie, nałożona na ok. 3 minuty
- maska Perfect.me, nałożona na ok. 20 minut
- Cudowny Olejek Garnier Fructis na końcówki

Efekt: 


Każdorazowo efekt po użyciu maski bardzo mi się podoba. Włosy stają się gładkie, błyszczące, zdyscyplinowane, idealnie dociążone i do tego bardzo przyjemnie pachną. Niestety zauważyłam też jeden minus dotyczący tej maski. Włosy dosyć szybko wymagają ponownego mycia. Sądzę, że to przez sporą ilość olejów w składzie. Dla moich włosów nadmiar dobroci nie zawsze wychodzi im na dobre. Jednak dla osiągnięcia efektu "posłusznych" i błyszczących włosów, z chęcią sięgam po zieloną maskę Perfect.me.

 

poniedziałek, 11 kwietnia 2016

Produkty benedyktyńskie - szampon z pokrzywą


Dzisiaj parę słów o produkcie benedyktyńskim - szamponie z pokrzywą do włosów przetłuszczających się. Po zużyciu pokrzywowej Barwy, chciałam wypróbować czegoś podobnego i mój wybór padł na szampon wyprodukowany przez: 



Co mówi producent ?

Szampon z pokrzywy stworzony został z myślą o włosach przetłuszczających się. Zawiera wyjątkowo łagodne, naturalne dla włosów i skóry głowy substancje myjące, które skutecznie myją, oczyszczają i pielęgnują. Świeże liście pokrzywy zmniejszają aktywność gruczołów łojowych i hamują przetłuszczanie, a kompozycja białek pszenicznych wnika głęboko w cebulki i w struktury włosów regenerując je od wewnątrz. Szampon odżywia i odbudowuje zniszczoną substancję włosa czyniąc je miękkimi, sprężystymi i pełnymi energii. 

Sposób użycia: Niewielką ilość szamponu nanieść na mokre włosy i delikatnie wmasować. Następnie dokładnie spłukać ciepłą wodą. W razie potrzeby czynność powtórzyć. Wyprodukowany na bazie krystalicznej, górskiej wody źródlanej. Zawierają roślinne składniki z czystych ekologicznie terenów.

Cena: ok. 14zł

Skład:  Aqua (woda), Sodium Laureth Sulfate (silny detergent, substancja myjąca), Cocamidopropyl Betaine (łagodny detergent), Sodium Lauroyl Sacrosinate (substancja o działaniu oczyszczającym, pieniącym, łagodzi działanie SLES), Urtica Dioica Extract (ekstrakt z pokrzywy), Cetrimonium Chloride (konserwant lekko emulgujący, działa też antystatycznie),Sodium Chloride(działanie antystatyczne), Sodium Hydroxypropyl Starch Succinate (stabilizator emulsji), Hydrolyzed Wheat Protein (proteiny zbożowe), Parfum(zapach), Phenoxyethanol (konserwant),Benzoic Acid (konserwant), Dehydoacetic Acid (konserwant), Ethylhexylglycerin (konserwant, humektant), Polyaminopropyl Bigunaide (konserwant), Citric Acid (naturalny konserwant, regulator pH, Disodium EDTA (konserwant). 

Konsystencja - dość rzadka, ale szampon dobrze rozprowadza się na włosach.
Zapach - raczej nie ziołowy, trudny do określenia, dla mnie znośny

Producent chwali się wyjątkowo łagodnymi, naturalnymi, pielęgnującymi i oczyszczającymi substancjami myjącymi. Patrząc na skład można stwierdzić, że takie przechwałki to gruba przesada. Na pewno szamponowi nie można odmówić funkcji oczyszczającej i faktycznie włosy dłużej pozostają świeże. Dla wzmocnienia efektu dobrze umytej skóry głowy, używam łyżki pudrowej odżywki, która nie nadaje się do mycia włosów na długości, za to znakomicie radzi sobie ze skalpem. Poza świetnym domyciem głowy, odżywka sprawia, że włosy są ładnie odbite od nasady. Na taki duet pozwalam sobie raz na dwa tygodnie. 

 Odżywka w pudrze + szampon = uroczy widok :)

Sam szampon też daje radę, dobrze się pieni, jest wydajny, solidnie myje. Jestem tylko zawiedziona obietnicami producenta, które nijak mają się do rzeczywistości. Na stronie internetowej możemy przeczytać, że: "Produkty Benedyktyńskie to kolekcja wysokiej jakości artykułów spożywczych, piw, nalewek oraz rosnąca oferta kosmetyków i wyciągów leczniczych, specjalnie wyselekcjonowana przez Mnichów z Opactwa w Tyńcu.

Zakon Benedyktynów z Tyńca przez wieki kolekcjonował nie tylko księgi ale również przepisy kulinarne i lecznicze. W pobliżu infirmerii znajdował się ogród ziołowy, który służył do uprawy podawanych chorym i słabym roślin leczniczych, przykładowo: rozmarynu, szałwii, ruty, mięty, kminku czy kopru. Klasztorni medycy przygotowywali z nich wywary do picia, maści do smarowania lub okładów.

Dziś w oparciu o wielowiekowe tradycje i doświadczenie oraz we współpracy ze sprawdzonymi dostawcami powstają produkty, którymi pragniemy się dzielić z każdym, kto ceni wysoką jakość i tradycyjny smak".

Jeśli przyjąć, że wysoka jakość to SLES, szereg konserwantów i jeden ekstrakt, to można zgodzić się z powyższym opisem. Dla mnie szampon jest całkiem przeciętny i nie sięgnę po niego ponownie, bo mam łatwiejszy dostęp do tańszych "oczyszczaczy" i ten produkt benedyktyński uważam za zbędny.

PS podczas przygotowywania tego wpisu, otrzymałam odpowiedź na nurtujące mnie pytanie: dlaczego szampon normalnie kosztujący 14zł kupiłam tylko za 7zł ? 

 

                                                                                     :)

poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Niedziela dla włosów (41)



Podczas ostatnich NdW nie działo się nic ciekawego. Z jednej strony brak czasu, z drugiej konieczność zużycia wszystkich zapasów sprawiły, że już dawno nie pojawił się żaden wpis z tej serii. W między czasie nauczyłam się i polubiłam mycie włosów odżywką w pudrze, zmieszaną z szamponem. Początkowo myłam tak całe włosy, a to nie kończyło się dobrze - splątane i matowe włosy miałam gwarantowane. Przy myciu odżywką tylko samej skóry głowy, efekt był więcej niż zadowalający. Włosy przetłuszczają się znacznie wolniej, są odbite od nasady, a skóra wydaje się być dokładnie oczyszczona. Efekt tym razem wzmocnił szampon z pokrzywą "Produkt Benedyktyński", który z pewnością wkrótce doczeka się osobnego wpisu. Nałożenie maski do włosów suchych i zniszczonych Biovax, sprawiło, że kudełki stały się miękkie, nawilżone i ładnie połyskujące w wiosennym słońcu.

Efekt:


piątek, 18 marca 2016

Odżywka z toskańską oliwą - Planeta Organica



Szczęśliwie udało mi się dobić dna w odżywce, która jak na złość okazała się bardzo wydajna i zaczynałam już podejrzewać, że w jakiś cudowny sposób jest jej coraz więcej, a nie mniej. W końcu wycisnęłam z butelki ostatnią porcję odżywki i mogę napisać co o niej myślę. 


Po mówi producent ?

Odżywka do włosów na bazie organicznego oleju toskańskiej oliwy w mgnieniu oka wzmacnia włosy, ułatwia ich rozczesywanie, dodaje blasku Włosy stają się lekkie i posłuszne. Kosmetyki wyprodukowane na bazie oliwy z oliwek mają działanie regenerujące, wygładzające oraz nawilżające.
Sposób użycia: pozostawić odżywkę na włosach 1-2 min. i dokładnie spłukać.

Cena: 12-15zł

Skład: Aqua - woda, Olea Europea (Olive) Fruit Oil oliwa z oliwek, emolient, Dicocoylethyl Hydroxyethylmonium Methosulfate - antystatyk, Cetearyl Alcohol - emolient, Ceteareth-20- emulgator, Sorbus Aucuparia Flower Extract - ekstrakt z kwiatów jarzębiny, Ribes Nigrum Seed Oil - olej z nasion czarnej porzeczki, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride - antystatyk, Cellulose Gum - emulgator, Parfum - zapach, Citric Acid - kwas cytrynowy, Benzyl Alcohol - konserwat, Benzoic Acid - konserwant, Sorbic Acid - konserwant.  

Konsystencja - bardzo udana, gęsta, odżywkę bezproblemowo nakłada się na włosy, nie spływa.

Zapach - trochę słodkawy, przyjemny

Opakowanie niestety nie jest zbyt praktyczne. Nie widać, ile odżywki znajduje się w butelce, a twardy plastik sprawia, że pod koniec użytkowania trzeba się nieźle namachać butelką, żeby wydobyć odżywkę.

Odżywkę używałam w przeróżny sposób: trzymałam na włosach zgodnie z zaleceniem producenta, innym razem o wiele dłużej, z szamponem z tej samej serii, z paroma innymi... Dawałam jej wiele szans, ale niestety za każdym razem oblewała egzamin. Nie raz myślałam, żeby się poddać i rzucić ją w kąt, zużyć do innych celów, oddać komuś. Byłam jednak dzielna i dotrwałam do końca. 

Odżywka nie robiła z włosami absolutnie nic. Nie sprawiały większych problemów z rozczesaniem, ale znam inne, bardziej pomocne w tej kwestii odżywki. Przy płukaniu, włosy wydawały się gładkie i lejące, ale po podsuszeniu sprawiały wrażenie, jakby żadnej odżywki na sobie nie miały. Żyły własnym, zwariowanym życiem i za nic miały obietnice producenta o posłuszeństwie. Jedynym pozytywem do końca pozostawał zapach, a to zdecydowanie za mało, żebym miała ochotę powrócić do toskańskiej oliwy, ukrytej w odżywce.

sobota, 27 lutego 2016

Lokówka ceramiczna z Biedronki






















Kiedy w biedronkowej ofercie pojawiła się ceramiczna lokówka, postanowiłam ją kupić i sprawdzić na własnych włosach, czy sprzęt za niewiele ponad 30zł jest w stanie wyczarować na głowie porządne loki. Na droższe, bardziej profesjonalne narzędzie do stylizacji włosów nie chciałam się decydować, bo i tak rzadko używam tego typu wynalazków. Wolę uzyskiwanie loków bez użycia ciepła, np. przy pomocy chusteczek nawilżanych, ale łatwa dostępność i niska cena, zdecydowały o zakupie lokówki. 

Co mówi producent ?


Cena: 34,99zł

Pierwsze, co mile mnie zaskoczyło po wyjęciu lokówki z pudełka, to niezwykła lekkość. Prawie nie czuć, że trzymamy ją w dłoni, super sprawa. Do tego przyjemna dla oka fioletowo-czarna obudowa i z wielką ciekawością zabrałam się za testowanie. 
Lokówka zgodnie z opisem w instrukcji nagrzewa się ok. 7 minut. W tym czasie podzieliłam włosy na wiele ok. 5 centymetrowych pasm i kolejno zaczepiałam końce w specjalnej klamrze. Następnie nawijałam pasmo obracając lokówkę do siebie (zgodnie z kształtem spiralnej osłony). Po ok. 15 sekundach uwalniałam włosy z zatrzasku i mogłam cieszyć się powstałą sprężynką. 

Efekt:

























Efekt jak na tak niedrogi sprzęt wyszedł całkiem niezły. Włosy co prawda zakręciły się mniej więcej od połowy, obawiałam się, że nawijanie pasma na dwa razy, mogłoby zakończyć moją współpracę z lokówką z powodu przegrzania. I tak czas spędzony na lokowaniu gęstych i długich włosów nie należy do krótkich. Ale ogólnie nie mam co narzekać, efekt mnie zadowolił i ten biedronkowy zakup naliczam do udanych.

piątek, 19 lutego 2016

Żel myjący do twarzy, Biolaven.


Dzisiaj parę słów o małym cudeńku marki Biolaven, produkowanej przez znaną i lubianą polską firmę, Sylveco. Z doborem żelu do twarzy kłopot miałam odkąd pamiętam. Myjadła okazywały się za słabe, jak np. żel rumiankowy Sylveco, który nie zmywał dostatecznie dobrze makijażu, a dodatkowo pozostawiał na skórze nieprzyjemnie tłustą, ciężką warstwę. Niejednokrotnie po użyciu innych żeli miałam podrażnioną, zaczerwienioną, przesuszoną skórę, albo pojawiające się wypryski. Powoli traciłam nadzieję, że znajdę jakiś myjący kosmetyk do twarzy odpowiadający mi w 100%. Na szczęście, zdecydowałam się na wypróbowanie nawilżająco - odświeżającego żelu Biolaven.

Co mówi producent ?

Nawilżająco-odświeżający żel do mycia twarzy, delikatnie, ale skutecznie oczyszcza skórę z wszelkich zabrudzeń i makijażu. Łagodne detergenty i fizjologiczne pH gwarantują zachowanie naturalnej bariery lipidowej, a dodatek oleju z pestek winogron zapobiega wysuszeniu. Olejek eteryczny z lawendy, symbol Prowansji, znany jest ze swoich antyseptycznych i odświeżających właściwości. Systematyczne stosowanie pozwala cieszyć się czystą i promienną skórą.
Przebadany dermatologicznie, hypoalergiczny. 

Skład: Aqua (woda), Lauryl Glucoside (łagodny detergent), Glycerin (gliceryna), Cocamidopropyl Betaine (łagodny detergent), Vitis Vinifera Seed Oil (olej z pestek winogron), Panthenol (witamina B5), Lactic Acid (kwas mlekowy), Sodium Benzoate (delikatny konserwant), Lavandula Angustifolia Oil (olejek lawendowy), Parfum (zapach).
Skład króciutki i konkretny, bez zbędnych zapychaczy.

Cena: 13-16zł/150ml

Żel zamknięty jest w wygodnej i higienicznej butelce z pompką, która działa bez zarzutu, nie zacina się. 

Konsystencja - rzadka i lejąca, jednak nie na tyle, żeby utrudniała aplikację. Jedno naciśnięcie pompki wystarczy, żeby umyć całą powierzchnię twarzy. Żel nie pieni się jakoś intensywnie, ale patrząc na delikatny skład, nie ma się co dziwić. 

Zapach urzekł mnie od razu. Na pewno nie jest to lawendowa woń, wyczuwam raczej soczyste, świeże winogrona, coś pięknego! 

Kosmetyk bez problemu zmywa mój codzienny, delikatny makijaż, w tym niewodoodporny tusz do rzęs. Nie wiem, czy jest w stanie poradzić sobie z czymś mocniejszym, może potrzebna będzie większa ilość kosmetyku. Po zastosowaniu żelu skóra staje się oczyszczona, gładka, lekko nawilżona, bez tego okropnego uczucia ściągnięcia, czy wysuszenia.  Nie czuję potrzeby natychmiastowego nakładania kremu, jak to bywało z innymi tego typu kosmetykami. Do tego winogronowy zapach pozostaje na dłużej. 
 
Żel myjący do twarzy Biolaven to bardzo przyjemny w użytkowaniu i wydajny kosmetyk pielęgnacyjny. Dodatkowo cudownie zapachnie i ma dość przystępną cenę. Myślę, że warto dać mu szansę i wypróbować na własnej skórze :)


niedziela, 7 lutego 2016

Niedziela dla włosów (40)



Podczas czterdziestej NdW miałam okazję wypróbować kupioną już jakiś czas temu, kefirową maskę z łopianem firmy Fitocosmetic. Najpierw parę słów o tym jednorazowym maleństwie: 

Maska z kefirem i łopianem to naturalny środek używany od wieków w pielęgnacji włosów. Maska zmiękcza i naprawia włosy, nadaje im objętości, blasku, chroni przed rozdwajaniem i łamliwością. Kefir nadaje włosom objętość i blask. Olejek z łopianu otacza każdy włos, uszczelniając jego powierzchnię, chroniąc przed rozdwajaniem.

Działanie:

- lśniące, miękkie i mocne włosy
- kefir spowalnia siwienie włosów, utrzymuje równowagę skóry głowy
- łopian chroni włosy przed kruchością i łamliwością
- wzmacnia włosy i przyspiesza ich wzrost
- stworzona na bazie naturalnych produktów

Sposób użycia: Nanieść maskę na całą długość czystych, umytych włosów. Pozostawić na 5-10 minut i następnie zmyć wodą.

Skład: Aqua, Glyceryl Monostearate, Behenamidopropyl Dimethylamine, Triticum Vulgare Oil (olej z kiełków pszenicy) , Arctium Lappa Root Extract (wyciąg z korzenia łopianu), Whey protein (białka kefiru) , Caprae Lac (kozie mleko) , Linseed Oil (olej lniany),  Glycerin, Glyceryl Stearate SE, Dimethicone, Panthenol (prowitamina B5), Perfum, Lactic Acid, Benzoic Acid , Sorbic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol.

Cena: ok. 4zł



Maskę nałożyłam na włosy na ok. 20 minut, dając jej szanse na zadziałanie. 5 minut to myślę, ciut za mało. Konsystencja maski jest taka jak należy - nic nie kapie z palców, dobrze rozprowadza się na włosach. Zapach w żaden sposób nie przypomina kefiru - jest sztuczny, ale nie drażniący. 
W efekcie włosy okazały się całkiem zadowolone z użycia maski. Lubię, kiedy przy płukaniu przypominają gładką wstęgę, a woda łagodnie po nich spływa. To zazwyczaj wróży dobry rezultat. I tym razem właśnie tak było. Włosy stały się wygładzone, miękkie i błyszczące, niestety zabrakło nawilżenia. Oczywiście po jednym zastosowaniu maski, trudno ocenić, czy wszystkie obietnice producenta zostają spełnione.  Ogólnie, z działania maski jestem zadowolona i z pewnością skuszę się na kolejne z tej saszetkowej serii.


Efekt:






sobota, 30 stycznia 2016

Czarne mydło Babuszki Agafii


Po zachwytach nad dwoma rosyjskimi mydłami - cedrowym i miodowym, przyszła pora na ich czarnego brata. To myjadło dostałam w prezencie świątecznym i myślę, że to dobre rozwiązanie, bo jego cena  jest znacznie wyższa od ceny poprzedników i ciągle powstrzymywała mnie przed zakupem. Na szczęście moje gwiazdkowe życzenie zostało spełnione i zaczęłam przygodę z ziołową bombą. 


Co mówi producent ? 

Naturalne syberyjskie mydło o wyjątkowych właściwościach pielęgnacyjnych. Kosmetolodzy z moskiewskiej firmy, opierając się na wieloletnich doświadczeniach i tradycjach mieszkańców Syberii, po dwóch latach badań wybrali 37 syberyjskich roślin, z których wyciągi, ekstrakty i oleje (z zimnego tłoczenia) stanowią aktywne składniki tego unikalnego mydła. Na bazie naturalnych składników stworzyli idealną formułę pielęgnacji ciała i włosów. Wyciągi z roślin syberyjskich nadają mydłu niepowtarzalny zapach. Mydło nie zawiera sztucznych barwników i składników zapachowych. Zawartość naturalnych składników pieniących nadaje mu delikatności. Ma postać żelu. Jest bardzo wydajne .
Mydło przeznaczone do pielęgnacji ciała i włosów. Polecane osobom z problemami skórnymi: łojotok, egzemy, łuszczyca. Można go stosować jako żel pod prysznic i jako szampon do włosów.
Pielęgnuje, regeneruje i odżywia skórę ciała i włosy. 

Skład: Aqua, Cedrus Deodara Oil, Davurica Soybean Oil, Abies Siberica Oil, Hippophae Rhamnoides Altaica Oil, Juniperus Communis Oil, Amaranthus Caudatus Oil, Rosa Canina Oil, Arcticum Lappa Oil, Linum Usitassimum Oil, Sodium Laureth Sulfate, Sorbitol, Cocamide DEA, Salvia Officinalis Intractum, Chelidonium Majus Intractum, Melissa Officinalis Intractum, Pulmonaria Officinalis Intractum, Chamomilla Recutita Intractum, Bidens Tripartita Intractum, Achillea Millefolium Intractum, Urtica Dioica Intractum, , Arctostaphylos Uva-Ursi Extract, Inula Helenium Extract, Polygala Sibirica Extract, Pinus Silvestris Extrakt, Alnus Glutinosa Cone Extract, Rhodiola Rosea Extract, Evernia Prunastri Extract, Usnea Barbata Extract, Picea Siberica Extract, Saponaria Alba Extract, Saponaria Rubra Officinalis Extract, Glycyrrhiza Glabra Extract, Altaea Officinalis Extract, Rhaponticum Carthamoides Extract, Ozocerite, Tar, Inonotus Obliquus, Propylene Glycol Chenopodium Ambrosioides, Larix Sibirica Extract, Petrolium Distillates Oil , Methylisothiazolinone.

• Uczep trójlistny(Bidens Tripartita)- wspomaga walkę z łuszczycą oraz z trądzikiem,likwiduje stany zapalne oraz podrażnienia, łagodzi świąd i nieprzyjemne pieczenie. Reguluje aktywność gruczołów łojowych. Działa korzystnie na skórę alergiczną, zapobiega podrażnieniom.
• Krwawnik pospolity(Achillea Millefolium)- działa dezynfekująco I wybielająco, pomaga w pielęgnacji cery tłustej oraz mieszanej  z rozszerzonymi porami, hamuje wypadanie włosów
• Pokrzywa zwyczajna(Urtica Dioica)- obfituje w mikroelementy, witaminy, kwasy organiczne i związki aminowe, poprawia stan cery, paznokci i włosów nadając im piękny połysk, zmniejsza wypadanie ,włosy stają się wzmocnione, zregenerowane, jest pomocna w walce z łupieżem i łojotokiem, zmniejsza przetłuszczanie
• Rumianek pospolity(Chamomilla Recutita)- ma działanie przede wszystkim łagodzące podrażnioną skórę głowy, jest przeciwzapalny, przeciwbakteryjny i antyseptyczny, może lekko rozjaśniać włosy. Stosowany na na suche, matowe i zniszczone włosy w postaci maseczki, pozwala na ich regenerację. Dzięki niemu włosy wzmacniają się i uelastyczniają.
• Szałwia(Salvia Officinalis)- działa na włosy stymulująco, odżywia oraz wzmacnia je, działa odświeżająco na skórę głowy, zapobiega podrażnieniom. Dzięki niej włosy stają się zdrowsze i piękniejsze. Ponadto szałwia ma właściwości odkażające skórę głowy. Dodatkowo przeciwdziała nadmiernemu przetłuszczaniu i rozszerzaniu się porów. Hamuje proces wypadania włosów oraz ma właściwości lecznicze, przeciwłupieżowe, szałwia może również lekko przyciemnić oraz pogłębić ciemny kolor włosów
• Glistnik jaskółcze ziele(Chelidonium Majus)- posiada wybitne właściwości bakteriobójcze i regenerujące
• Melisa(Melissa Officinalis)- ma działanie odświeżające, oczyszczające, wykazuje działanie tonizujące i łagodzące podrażnienia skóry, a ponadto reguluje wydzielanie łoju
• Miodunka plamista(Pulmonaria Officinalis)- zawiera sapoiny, alantonine,  flawonoidy, kwasy organiczne, śluzy, garbniki i sole mineralne, reguluje metabolizm skóry, ma działanie przeciwzapalne, antyseptyczne i zmiękczające, wzbogaca skórę witaminą C, wzmacnia cebulki włosowe.
• Żywica sosnowa(Pinus Silvestris)- ma działanie antyseptyczne, łagodzące, witaminizujące i wzmacniające skórę głowy i włosy.
• Mącznica lekarska(Arctostaphylos Uva-Ursi)- mącznicy znajdują się również garbniki, o działaniu przeciwbakteryjnym, przeciwzapalnym i ściągającym, pomaga w redukcji sebum
• Krzyżownica syberyjska(Polygala Sibirica)- sprawia że struktura włosa staje się jednorodna, nadaje im zdrowego blasku
• Oman wielki(Inula Helenium)- działa antyseptycznie i przeciwbakteryjnie
• Olsza czarna - pączki(Alnus Glutinosa Cone)- powstrzymuje wypadanie włosów, pomocna w walce z łupieżem,trądzikiem zwiększa napięcie skóry, poprawia krążenie krwi, usuwa stany zapalne skóry twarzy, normalizuje pracę gruczołów łojowych
• Różeniec górski(Rhodiola Rosea)- słynie ze swoich właściwości kojących,  działa podobnie jak żeń-szeń. To bardzo silny antyoksydant, który chroni skórę przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych i starzeniem się oraz przywraca jej witalność.
• Mech dębowy(Evernia Prunastri)- ma   działanie    antybakteryjne, przeciwzapalne,nadaj mydłu przyjemny zapach
• Brodaczka(Usnea Barbata)- pomocna w nadmiernym rogowaceniu skóry,normalizuje pracę gruczołów łojowych,niweluje nieprzyjemny zapach skóry, wspomaga leczenie łuszczycy,trądziku, łupieżu oraz ropnych zmian skórnych. Jest naturalnym antybiotykiem
• Świerk syberyjski(Picea Siberica)- nadaje włosom zdrowy blask, wzmacnia je
• Szczodrak krokoszowaty(Rhaponticum Carthamoides)- zatrzymuje procesy starzenia się, przywraca włosom życiową siłę
• Prawoślaz lekarski(Altaea Officinalis)- ma właściwości odświeżające, działa przeciwzapalnie i antyseptycznie, nawilżają skórę , zmiękcza naskórek, zmniejsza wydzielanie łoju (skóra która jest dobrze nawilżona i odżywiona w sposób naturalny przestaje wydzielać nadmierne ilości łoju).Włosy stają się odporne na nadmierne wysychanie
• Mydlnic (Saponaria officinalis)- delikatnie myje włosy , zawiera naturalne saponiny, związki te charakteryzują się działaniem oczyszczającym, zmiękczającym, ponadto działają przeciwbakteryjnie, przeciwgrzybiczo, przeciwwirusowo i przeciwzapalnie, pomocna przy łojotokowym zapaleniu skóry głowy, łupieżu i wypadaniu włosów.
• Lukrecja gładka (Glycyrrhiza glabra)- delikatny środek pieniący, oczyszczający skórę.
• Olej cedrowy(Cedrus Deodara)- stosowany jest w leczeniu trądziku, oparzeń, owrzodzeń, egzemy, ran. Zmniejsza łupież i wydzielanie łoju oraz hamuje wypadanie włosów,wzmacnia je. Dzięki wysokiej zawartości witaminy E działa odmładzająco na skórę, opóźnia pojawianie się zmarszczek, mocno regeneruje.
• Olej sojowy (Davurica Soybean)- obecność witaminy E decyduje o jego znakomitych właściwościach antyoksydacyjnych. Pomaga skutecznie zwalczać wolne rodniki, zachowując skórę od efektów ich szkodliwego działania, i utrzymując ją w dobrej kondycji, wolną od oznak przyspieszonego starzenia. Kwas linolowy wybitnie nawilża skórę oraz hamuje nadmierny odpływ wody z jej komórek. Zapewnia przy tym skórze gładkość, sprężystość i połysk.
• Olej lniany (Linum Usitassimum)- zawiera kwas alfa linolenowy, kwas olejowy oraz witaminy E i F. Witamina E to inaczej witamina młodości, dzięki niej skóra na długo pozostanie gładka i napięta. Olej lniany regeneruje skórę i ma działanie przeciwzapalne. Jego działanie jest najbardziej widoczne w przypadku skóry tłustej i zanieczyszczonej. Praca gruczołów łojowych zostaje znormalizowana a zmiany trądzikowe szybciej znikają.
• Olej z rokitnika ałtajskiego(Hippophae Rhamnoides Altaica)- rosnący w surowym klimacie Syberii rokitnik jest prawdziwą bombą witamin naturalnych. Posiada działanie regenerujące,przyspiesza porost włosów, zapobiega wypadaniu, wzmacnia i opóźnia procesy starzenia łagodzi skutki nadmiernego opalania, a także łagodzi poparzenia skóry
• Olej pichtowy(Abies Siberica)- skutecznie radzi sobie z trądzikiem,łuszczycą i stanami zapalnymi,pomocny w walce z łojotokowym zapaleniem skóry
• Olej z szarłatu zwisłego(Amaranthus Caudatus)- nadaje włosom połysku,ma działąnie odmładzające,wygładza skórę
• Olej z łopianu(Arcticum Lappa)- Reguluje zaburzenia czynności skóry oraz odżywia ją. Bez problemu regeneruje włosy po trwałych ondulacjach chemicznych i farbowaniu, odżywia i wzmacnia cebulki włosowe, hamuje wypadanie i przyspiesza wzrost włosów odnawia ich słabą i uszkodzoną strukturę. Działa korzystnie przy łupieżu, suchości, podrażnieniach, swędzeniu skóry głowy, zawiera naturalną inulinę, proteiny, oleje eteryczne i tłuste, substancje garbnikowe, sole mineralne, witaminy.
• Olej z dzikiej róży(Rosa Canina)- jest olejem schnącym, mimo to jest polecany dla skóry wrażliwej, suchej, dojrzałej oraz ze skłonnością do pękających naczynek, pomaga przy leczeniu trądziku, łuszczyc. Wygładza zmarszczki oraz małe blizny, łagodzi podrażnienia, ma działanie przeciwzapalne, ochronne i regenerujące dzięki wysokiej zawartości kwasu linolowego i kwasu alfa-linolenowego, witaminy A. Dzika róża jest bogata w witaminę C, karotenoidy, flawonoidy, garbniki i witaminy z grypu B.
• Olej z jałowca pospolitego(Juniperus Communis)- przyspiesza gojenie ran,działa antyseptycznie,odżywia i nawilża skórę. Nadaje mydłu delikatny aromat
• Dziegieć (Tar)- jest stosowany przy leczeniu łuszczycy, zapalenia mieszków włosowych, wyprysków, łojotokowego zapalenia skóry, bielactwa i wielu innych chorób. Ponadto z powodzeniem stosuje się w kosmetologii przy suchości skóry, łupieżu oraz trądziku.
• Ałtajski wosk mineralny(Ozocerite)- chroni skórę i włosy przed wysuszeniem i wpływem zanieczyszczeń zewnętrznych.
• Pyłek kwiatowy(Propylene Glycol Chenopodium Ambrosioides)- bogate źródło aminokwasów, mikroelementów i witamin, odżywia i wygładza skórę, przywraca jej elastyczność,nadaje zdrowy,młody wygląd, opóźnia procesy starzenia, działa biostymulująco. Zwalcza łupież,zapobiega wypadaniu włosów, regeneruje,odżywia włosy i skórę głowy
• Włóknouszek ukośny (Czaga brzozowa) (Inonotus Obliquus)- działa przeciwzapalnie,przeciwbakteryjnie
• Modrzew syberyjski(Larix Sibirica)- posiada właściwości lekko wybielające
• Olej kamienny(Petrolium Distillates)- wygładza skórę, posiada działanie antyseptyczne.

Cena: ok. 40zł/500g

Co prawda, mydło posiada mocniejszy detergent, ale nie znajduje się on na początku listy, tylko wśród morza ekstraktów oraz olejków, więc można przymknąć na niego oko. Ogromna ilość ziółek, z czego o niektórych nawet nie słyszałam wcześniej, to niewątpliwie największy plus mydła. Chociaż wiem, że osoby nieprzepadające za nimi, złapią się za głową i stwierdzą, że skóra i włosy mogą wysuszyć się na wiórek od takiej ilości zielska. Przy codziennym stosowaniu, rzeczywiście może być różnie, ale użycie tego specyfiku raz na jakiś czas nie powinno nadmiernie wysuszać. Sama mam suchą cerę i nie pozwalam sobie na użycie mydła częściej, niż dwa razy w tygodniu. Mydło świetnie oczyszcza skórę, ale nie wyobrażam sobie, żebym używała go do codziennego mycia twarzy. 
Zdecydowanie lepiej sprawdza się w przypadku mycia ciała. Balsam, czy olejek, które i tak stosuję po każdej kąpieli wystarczająco nawilżą skórę i po użyciu mydła nie odczuwam, żadnych przykrych dolegliwości. 

Moje ulubione zastosowanie tej czarnej, ciągnącej mazi to oczywiście mycie włosów. Po użyciu mydła zaczynają błyszczeć, są miękkie, nieobciążone, nie plączą się i to co najbardziej mnie zaskoczyło - dłużej pozostają świeże. W przypadku mydła cedrowego, mogę raczej mówić o przyśpieszeniu przetłuszczania włosów. Tutaj jest zupełnie na odwrót. Dziwne, ale i pocieszające. Włosy sprawiają wrażenie niezwykle zadowolonych z użycia mydła, chociaż za pierwszym razem nie było tak różowo. Buntowały się. Myślę, że wynika to z tego, że wytworzyła się olbrzymia piana i mimo dokładnego płukania włosów, mydło nie zostało całkowicie usunięte. Teraz wiem, że nie ma co szaleć z ilością, nic dobrego z tego nie wyniknie. Moja skóra głowy też nie marudzi po użyciu mydła, ale osoby mające wrażliwszy, skłonny do przesuszenia skalp muszą uważać. 

Niewielka porcja, potrzeba do umycia się od stóp do głów sprawia, że ogromny słój starczy mi na dłuuuugo. Sądzę, że zdąży mi się jeszcze znudzić i obdzielę nim rodzinę i znajomych. 
Zapach mydła jest dla mnie przepiękny, taki ziołowo - kwiatowy. Może nawet podoba mi się bardziej, niż w przypadku mydła cedrowego. Trudno stwierdzić. W każdym razie umila kąpiel. 
Konsystencja oczywiście nie przypomina klasycznego mydła, jest charakterystyczna dla tego typu kosmetyków Agafii. Gęsty, ciągnący się żel.


























Ochów i achów nad czarnym mydłem znalazłam wiele i cieszę się, że mogę go używać. Jednak, gdybym miała stwierdzić, czy warte jest swojej ceny i bije na głowę tańsze mydło cedrowe, miałabym wątpliwości. Jeżeli ktoś polubił cedrowe, polubi i czarne mydło. Nie uważam, żeby różnica w działaniu była tak widoczna, żeby upierać się przy czarnym. Co prawda jest ono bogatsze składnikowo i ma większą pojemność, ale kosztuje swoje. Tańsze, cedrowe jest równie dobre i świetnie nadaje się do zapoznania, czy tego typu specyfiki w ogóle sprawdzą się na naszej skórze, czy włosach. Jeśli okaże się, że tak, czarne mydło też na pewno nie zawiedzie i stanie się kosmetycznym umilaczem i posłuży przez wiele, wiele tygodni, czy nawet miesięcy.